Podróżowanie z chorym dzieckiem może być wymagające. Co zrobić, by odpowiednio przygotować się na taką trasę?
Dzieci mogą dość mocno przeżywać podróże – szczególnie długie. Nie muszą być to jednoznacznie negatywne emocje. Podekscytowanie może sprawić, że nasza pociecha będzie wymiotować, dostanie biegunki czy będzie po prostu czuć się źle. Będziemy wtedy oczywiście postępować inaczej niż w przypadku gorączki, anginy lub innej choroby.
Nasze przygotowanie do drogi będzie więc wyglądać różnie, w zależności od tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy. By odpowiednio zadbać o komfort dziecka, należy przede wszystkim słuchać tego, co mówi na temat swoich objawów, starać się na bieżąco reagować na jego słowa i wspierać, jak tylko się da.
Długie trasy to wysiłek psychiczny nie tylko dla dorosłych, ale także dla dzieci. Szczególnie ważne jest zadbanie o poczucie bezpieczeństwa i swobodę dziecka w trakcie podróży. W przeciwnym wypadku jazda może być utrapieniem zarówno dla dziecka, jak i dla nas.
Gdy objawy naszej pociechy mają podłoże psychiczne, warto:
Kiedy czeka nas jazda samochodem z chorym dzieckiem, należy zadbać o to, by miało na sobie luźne ubrania, które nie będą krępować ruchów i powodować dyskomfortu. Warto zaplanować dłuższe przerwy. Gdy na naszej trasie znajduje się jakiś ciekawy obiekt, możemy zrobić tam godzinny przystanek zamiast kilkuminutowego rozprostowania nóg.
Musimy liczyć się także z tym, że podróż z najmłodszymi wymaga częstszych postojów. Gdy dziecko reaguje na jazdę wymiotami, warto zadbać o miskę czy chociażby worek, by nie zabrudzić wnętrza pojazdu. Na trasie nie są wskazane ciężkie posiłki i napoje gazowane.
Gdy podróżujemy z dzieckiem, które może być chore lub spodziewamy się, że złapie infekcję, warto zadbać o kluczowe wyposażenie. Co powinniśmy zabrać ze sobą w trasę?
W podróży mogą przydać się także bandaże i opatrunki. Mimo że nie mają związku z chorobami, zawsze musimy brać pod uwagę ryzyko, że coś stanie się naszemu dziecku. To produkty, które możemy kupić przy okazji zaopatrywania się w powyższe środki.
Latanie z dzieckiem często nie jest prostą przeprawą – szczególnie w przypadku wystąpienia choroby, której objawy obejmują na przykład katar. W trakcie lotu dochodzi do znaczących zmian ciśnienia. Nos i uszy są ze sobą silnie związane na poziomie konstrukcji czaszki, przez co nawet niewielkie przeziębienie może być ogromnym dyskomfortem dla najmłodszych. Spotyka to także dorosłych, lecz na znacznie mniejszą skalę.
Jeśli nasza podróż nie jest pilna, a dziecko jest chore, najlepszym wyjściem będzie po prostu przełożenie lotu. Gdy nie jest to możliwe, warto zadbać o zakup gumy do żucia, lizaków lub cukierków z gumą. Przełykanie śliny to prosty i skuteczny sposób na poradzenie sobie z wysokimi przeciążeniami. W niektórych liniach lotniczych możemy także skorzystać z pomocy personelu pokładowego.
(fot. pixabay.com)