W ubiegłym tygodniu na ulicach Warszawy doszło do niecodziennego wydarzenia. 30-letnia kobieta zemdlała w autobusie miejskim. Gdy nie udało się wezwać taksówki, kierowca postanowił zawieźć kobietę do szpitala.
„Generalnie pani z mężem, małym dzieckiem wsiadła do autobusu, ciężko oddychała, mdlała, mąż czy partner cucił ją co jakiś czas, więc wyglądało to dosyć ciężko” – opowiadał kierowca autobusu w Dzień Dobry TVN.
Jak się okazało – pasażerowie próbowali zadzwonić po karetkę, jednak żadna nie była wolna. Kobieta, przerażona swoim stanem, była przekonana, że umiera.
Kierowca postanowił odwieźć kobietę pod szpital. Pan Wojciech skontaktował się z pracownikami nadzoru ruchu Miejskich Zakładów Autobusowych, którzy zawiadomili pogotowie i uzyskali informację, że najlepiej przewieźć kobietę do Szpitala Bródnowskiego.
Na szczęście autobus był pusty, więc nic nie stało na przeszkodzie, by przetransportować kobietę. Po dotarciu do wspomnianego szpitala, kobietą zaopiekowała się ekipa SOR-u. Udało się ją uratować.
(Photo by Pau Casals on Unsplash)