W czasie podróży dzieci się nudzą. Jednym z najpopularniejszych sposobów na zapewnienie rozrywki maluchom podczas jazdy samochodem jest śpiew. Czy muzyka w aucie pomaga uspokoić dzieci?
Długa podróż samochodem to spore wyzwanie dla dzieci i ich rodziców. Unieruchomione w foteliku maluchy szybko zaczynają się nudzić i denerwować. Problem dotyczy zarówno niemowląt, jak i kilkuletnich szkrabów. Co zrobić, by złagodzić ich stres oraz sprawić, by podróż upływała w przyjemniejszej atmosferze? Sprawdzonym sposobem jest śpiewanie dzieciom. Czy to rzeczywiście złoty środek na uspokojenie dzieci podczas podróży?
Śpiew to jeden z najskuteczniejszych sposobów na uspokojenie dzieci. Potwierdzają to wyniki eksperymentu badaczy z kanadyjskiego Uniwersytetu w Montrealu, przeprowadzonego na grupie 30 dzieci w wieku od 7 do 10 miesięcy. Badanie polegało na puszczaniu maluchom piosenki w języku tureckim, a także nagrania, w którym dorosła osoba mówiła w tym języku (turecki był językiem całkowicie obcym dla dziecka). Podczas sesji maluchy były odizolowane od innych bodźców – dotykowych, wzrokowych i słuchowych. Naukowcy mierzyli czas, w jakim na twarzy dziecka pojawią się pierwsze oznaki stresu i niezadowolenia. Wyniki pokazały, że maluchy dwukrotnie dłużej zachowywały spokój, gdy słuchały piosenki, niż gdy wsłuchiwały się w mowę. Zbawienną rolę muzyki dla rozwoju małego dziecka potwierdzają też wyniki badań przeprowadzonych na wcześniakach. Przebywające w inkubatorach maluchy słuchające śpiewu, jadły więcej, prędzej przybierały na wadze i były szybciej wypisywane ze szpitala niż dzieci, którym w tym samym czasie nie śpiewano.
Śpiewanie to znany od wieków sposób na uspokajanie małych dzieci. Rytuał nucenia lub śpiewania kołysanek, które pomagają zasnąć najmłodszym pociechom, znany jest przecież w wielu kulturach. Powtarzalny motyw, rytm i melodia piosenki to bardzo ważny czynnik łagodzący stres i napięcie. Słuchając piosenki, maluchy relaksują się, rozluźniają i wyciszają. Rozwijają przy tym wyobraźnię oraz uczą koncentracji i uważnego słuchania. Badacze udowodnili, że śpiew rodzica obniża ciśnienie krwi u zestresowanych dzieci. Podejrzewają też, że pozytywnie wpływa na rozwój połączeń nerwowych w mózgu, odpowiadających m.in. za mowę oraz wzrok. Efekt to zwiększony potencjał uczenia się – obyte z muzyką maluchy szybciej uczą się mówić, czytać i pisać. Maluch, który ma częsty kontakt z muzyką, sprawniej nabywa też umiejętności motoryczne.
Nielubiący lub niepotrafiący śpiewać rodzice często wolą puścić dziecku piosenkę z płyty albo telefonu niż dawać własny popis umiejętności wokalnych. Odtwarzanie muzyki w czasie jazdy z pewnością będzie lepszym sposobem na uspokojenie malca niż podróżowanie w ciszy, warto jednak pamiętać, że nie zastąpi śpiewu “na żywo”. Talent wokalny rodzica nie ma tutaj większego znaczenia. Dzieci są przyzwyczajone do głosu mamy i taty – ich spokojny, rytmiczny i melodyjny głos daje maluchom poczucie bezpieczeństwa, spokoju i bliskości, których bardzo potrzebują w stresujących sytuacjach. Śpiewanie małym dzieciom – a w przypadku starszych pociech wspólne “koncertowanie” w aucie – sprawdzi się zatem o wiele lepiej niż słuchanie nagrań z odtwarzacza.
Jakie piosenki śpiewać zatem dzieciom w samochodzie? Najlepiej takie, które wszyscy znają. Sprawdzą się tu zarówno ulubione utwory rodziców, jak i popularne dziecięce szlagiery znane maluchom z przedszkola czy telewizji. Ważne, by były rytmiczne i melodyjne, a zarazem łatwe w wykonaniu, by w ich śpiewanie mogły też włączyć się dzieci. Mniej umuzykalnieni rodzice mogą oczywiście wspomóc się odpowiednim akompaniamentem odtwarzanym z płyty lub telefonu. W tym celu warto przygotować wcześniej płytę ze znanymi i lubianymi utworami.
Muzyka i śpiew pozwalają sprawniej kontrolować i okiełznać emocje maluchów podczas podróży. To doskonały sposób na to, by długie godziny jazdy samochodem upłynęły w przyjemnej i bezstresowej atmosferze.
(fot. pixabay.com)