Kolizja jest jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu. Wiąże się z ogromną adrenaliną. Co robić, aby opanować nerwy i załatwić wszystko bezpiecznie i szybko?
Warto jest jasno zaznaczyć, czym jest kolizja, a czym wypadek. Ma to znaczenie, jeżeli chodzi o kwestie prawne, poruszane ewentualnie później na drodze sądowej. Ważne są także aspekty związane z powiadomieniem odpowiednich służb. Jakie są w takim razie różnice między wypadkiem a kolizją?
Wypadek drogowy to zdarzenie, w którym co najmniej jeden uczestnik został poważnie ranny – czas hospitalizacji wynosi wtedy ponad siedem dni lub odniósł śmiertelne obrażenia na miejscu. Samo spowodowanie wypadku jest przestępstwem, które następuje w wyniku naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu.
W takiej sytuacji zawsze trzeba wzywać policję, aby zabezpieczyła ślady, a także karetkę, jeżeli doszło do wydarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu. Należy wtedy podać dokładne dane: kto dzwoni, co się stało i gdzie jest miejsce wypadku.
Natomiast kolizja drogowa to zdarzenie drogowe, które nie skutkuje poważnymi obrażeniami, a osoby uczestniczące w tym wydarzeniu nie muszą odbywać pobytu w szpitalu dłuższego niż siedem dni. Kolizja najczęściej skutkuje stratami materialnymi – naruszeniem karoserii czy pachołków lub znaków drogowych.
Zwykle takie sytuacje można załatwić polubownie, dogadując się z drugą osobą. Policję należy wzywać, gdy druga strona uciekła z miejsca zdarzenia, ma się wątpliwości odnośnie do przedstawianych dokumentów lub wyczuwa się zapach alkoholu.
Skoro wiadomo już, jakie są różnice między wypadkiem a kolizją drogową, to warto opisać pierwsze kroki, jakie należy podjąć, żeby stracić jak najmniej nerwów i odpowiednio załatwić całą sprawę.
Na początku należy wziąć kilka głębokich oddechów lub odczekać 10 sekund. To z racji tego, że kolizja powoduje zazwyczaj wybuch emocji i to naprawdę różnych: od złości, przez wstyd, do strachu, i nie należy im się poddawać. Mogą nawet zaognić całą sytuację i zakończyć się burzliwą, na pewno niepotrzebną dyskusją.
Następnie warto wyłączyć silnik, światła, radio i klimatyzację, a następnie włączyć światła awaryjne i odpiąć pasy. W bagażniku powinien znajdować się trójkąt ostrzegawczy – to moment, w którym należy go wykorzystać.
Następnie, gdy wiadomo, że nikomu nic nie jest, należy spisać odpowiedni dokument, który opisuje zdarzenie i ewentualne uszkodzenia lub dogadać się z drugim uczestnikiem, w jaki sposób będą rekompensowane straty, w zależności od tego, z kogo winy powstała taka sytuacja.
Nawet niegroźna kolizja może skutkować mniej lub bardziej poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. Mogą być to kontuzje, które widać na pierwszy rzut oka, na przykład rozcięcie czy zadrapanie, ale są także obrażenia, których nie widać. Dlatego zawsze warto najpierw zwrócić uwagę, czy druga osoba racjonalnie się zachowuje, tzn. prawidłowo odpowiada na pytania, nie utyka lub nie uskarża się na bóle głowy.
W przypadku jakichkolwiek objawów należy od razu wezwać karetkę. Nie wolno ryzykować, że po powrocie do auta, na rower czy z powrotem na chodnik, druga osoba ponownie będzie uczestniczyła w jakimś niebezpiecznym wydarzeniu lub objawy nasilą się po powrocie do domu.
Zdjęcie główne: Pixabay/pexels.com