W roku 1968 na ulicach Warszawy zostało wykonane wyjątkowe, jak się okazuje, zdjęcie. Przedstawia ono biegnącą kobietę w deszczu i przejeżdżające obok auto. Fotografię wykonał Zbigniew Siemaszko. Po opublikowaniu zdjęciu na Facebooku, kobieta rozpoznała siebie na zdjęciu i ze szczegółami opisała, co wydarzyło się tego dnia. Niedawno znaleziono również auto i aparat, którym fotografię wykonano.
W planach pojawiła się również chęć powtórzenia scenerii ze zdjęcia i wykonanie powtórnego ujęcia. Na fanpage’u „PoWarszawsku” bardzo często można obejrzeć archiwalne fotografie z Warszawy. Cztery miesiące temu na stronie pojawił się wpis, który przyniósł lawinę fantastycznych następstw.
Na zdjęciu rozpoznała się pani Grażyna i zdecydowała się opisać historię, która towarzyszyła wspomnianemu kadrowi.
– Tak to ja, bardzo się zdziwiłam, jak to zobaczyłam. Umówiłam się z tatą pod kinem Moskwa. Jechałam z Ochoty tramwajem. Wysiadłam jeden przystanek wcześniej żeby wejść do delikatesów, była duża kolejka, więc zrezygnowałam, bo zrobiło się pózno i o mały włos się nie spózniłam.
Nagle zrobiło się czarno i lunęło – tłumaczyła bohaterka zdjęcia.
Zdjęcie wykonano przy ulicy Puławskiej w Warszawie. Niedługo później autor fanpage’a „PoWarszawsku” napisał, że został znaleziony samochód przejeżdżający ulicą i aparat, którym Zbigniew Siemaszko wykonał zdjęcie. W planach jest powtórzenie kadru, więc historia może jeszcze zyskać drugie życie!
(Narodowe Archiwum Cyfrowe, fot. Zbigniew Siemaszko)