Choroba lokomocyjna to koszmar wielu rodziców. Kiedy zbliża się sezon wyjazdów na wakacje, ferie czy święta, sięgamy po Aviomarin i inne środki przeciwwymiotne, czy one naprawdę działają?
Zacznijmy może od tego, czym tak naprawdę jest choroba lokomocyjna. Zastanawiające jest bowiem to, że nie każdy jej doświadcza. Najprościej wytłumaczyć ją w ten sposób, że część mózgu za pośrednictwem zmysłu wzroku widzi, że się poruszamy, jednak błędnik tego ruchu nie odnotowuje. Do tego dochodzą inne sprzeczne informacje od mechanoreceptorów, które także nie do końca mogą sobie poradzić z taką sytuacją. Człowiek siedzi, a jednak się porusza, mózg płata figle, a my po prostu wymiotujemy. Choroba lokomocyjna dotyka dzieci, ale również dorosłych. W wielu przypadkach jednak przechodzi w trakcie okresu dorastania. Dobrym sposobem na pozbycie się jej jest zajęcie miejsca kierowcy po zdaniu prawa jazdy. Jak w ogóle objawia się ta dolegliwość?
Najpopularniejszy Aviomarin i wiele innych leków na chorobę lokomocyjną mają jeden podstawowy składnik, jest nim dimenhydrynat. Lek działa przeciwwymiotnie, przeciwuczuleniowo, a do tego uspokajająco – często aż za bardzo uspokajająco. Dzieci po zażyciu środka są senne, ale to jest jeden z powodów, dla których Aviomarin często działa. Efekt leczniczy ma utrzymywać się od 3 do 6 godzin po podaniu (tak wskazuje producent). Według wielu nie warto sięgać po sztuczne rozwiązania.
Świetną alternatywą dla Aviomarinu jest Lokomotiv. Występuje w postaci pastylek do ssania, syropu i tabletek do połykania. Jego główny składnik to wyciąg z imbiru, który od wielu lat stosowany jest jako hamulec na nudności i wymioty. Co ważne, nie wywołuje uczucia senności i otępienia. Niestety wyciągu z imbiru jest w Lokomotivie jak na lekarstwo. Leki z większą dawką imbiru to na przykład Amarin i Avioplant. Najwcześniej można podawać Lokomotiv w syropie od 3. roku życia. Aviomarin dopiero po 6. roku życia. Co ciekawe, skuteczność środków na chorobę lokomocyjną neguje wielu rodziców. Duża część z nich ma rację. Nie na każde dziecko leki te działają. U każdego mogą pojawić się nieco inne skutki uboczne. Wbrew pozorom wymieniane już otępienie i senność to większa gwarancja skutecznego działania przeciwwymiotnego. Jednak żaden rodzic nie chce patrzeć w czasie podróży na swoje dziecko, które nie zachowuje się normalnie. Sięga wtedy po naturalne środki, które również mogą być skuteczne.
Jest kilka sposobów na naturalne zahamowanie nudności i wymiotów w trakcie jazdy. Poniżej lista, która może się przydać każdemu rodzicowi. Warto próbować do skutku – tak jak w przypadku tabletek nie każde rozwiązanie może pomóc konkretnemu maluchowi.
Skuteczność leków, takich jak Aviomarin czy Lokomotiv, jest wątpliwa. W niektórych przypadkach jednak mogą działać. Zamiast stosować niepewne środki lepiej sięgnąć po naturalne sposoby jak imbir. Do tego warto zadbać o odpowiedni klimat w samochodzie, przygotowanie do jazdy i spokojną podróż, a dziecku nie powinno nic dolegać w trakcie jazdy.
(fot. pixabay.com)